[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Jasny gwint, jak go wypatrzyłeś w tym bałaganie?
- "Bloodhound" go wywęszył. Zauważyłem na monitorze obecność małej ilości
miedzi i cynku i przypomniałem sobie, że to dwa składniki mosiądzu. Domyśliłem się,
że to albo knaga, albo dzwon okrętowy.
Na dzwonie widniał wygrawerowany napis, którego nie mogli odczytać. W końcu Pitt
cofnął łódz podwodną, żeby zrobić zbliżenie kamerą ROV-a.
Dzwon był pokryty mułem i skorupiakami, ale na powiększonym obrazie rozróżnili
dwie litery: ER.
- Część słowa "Erebus" - odetchnął Giordino z ulgą.
- Oczyść go jeszcze - polecił Pitt.
248
Kiedy Giordino manewrował roverem, Pitt sprawdził zapas energii elektrycznej w
akumulatorach. Pozostało jej na pół godziny. Mieli mało czasu.
Pędniki ROV-a znów wzbiły wielką brunatną chmurę cząsteczek mułu. Pittowi
wydawało się, że minęły godziny, zanim woda stała się przejrzysta, choć w
rzeczywistości upłynęło zaledwie kilka sekund. Giordino natychmiast skierował mały
pojazd nad dzwon i czekali, aż prąd morski porwie muł. Obserwowali na monitorze,
jak powoli odsłania się cały napis.
Wygrawerowane litery tworzyły słowo "Terror".
67
Po trzech dniach uwięzienia w lodowatej ciemności ludzi na barce ogarnął nowy
rodzaj strachu. Roman kazał oszczędnie używać wypalających się latarek, więc
większość czasu mężczyzni spędzali bez światła. Początkowe gniew i determinacja,
by uciec, ustąpiły miejsca desperacji. Więzniowie w ciemnej ładowni trzymali się w
zbitej grupie, żeby nie dostać hipotermii. Wstąpiła w nich nadzieja, gdy barka przybiła
do nabrzeża i na krótko otwarto właz. Okazało się, że to tylko inspekcja, ale uzbrojeni
strażnicy dali więzniom trochę jedzenia i koce, zanim pospiesznie się wycofali.
Roman uznał to za dobry znak. Rozumował, że nie dostaliby jedzenia, gdyby mieli
zginąć.
Ale teraz nie był tego taki pewien. Kiedy Bojorąuez obudził go, żeby zameldować, że
odgłos silników lodołamacza się zmienił, zaczął podejrzewać, że dotarli do celu.
Potem jednak rytmiczne szarpnięcia lin holowniczych nagle ustały, ale kołysanie na
wzburzonym morzu trwało. Roman wyczuł, że zostali odczepieni i dryfują.
Chwilę pózniej eksplodowały ładunki wybuchowe podłożone przez %7łaka. Huk
zabrzmiał w pustych ładowniach barki jak grzmot w butelce. Komandosi i załoga
"Polar Dawna" natychmiast zerwali się na nogi, nie wiedząc, co się stało.
- Kapitanie Murdock! - zawołał Roman i włączył latarkę. Kapitan, wymęczony
brakiem snu, dowlókł się do niego.
- Co to mogło być? - zapytał cicho Roman.
- Coś na rufie. Może pójdziemy zobaczyć.
249
Roman się zgodził. Potem zauważył niepokój na twarzach mężczyzn w pobliżu i
krzyknął do Bojorąueza:
- Sierżancie, wezcie się znowu do tego włazu! Chciałbym wpuścić tu trochę
świeżego powietrza przed śniadaniem.
Po chwili krępy podoficer zaczął walić małym młotkiem w zaryglowany właz.
Dowódca miał nadzieję, że hałas zagłuszy odgłos dochodzący z rufy i odwróci uwagę
mężczyzn od tego, co tam się dzieje.
Poprowadził Murdocka do otwartego przejścia w kierunku rufy i oświetlił próg.
Stalowa drabinka biegła prosto w czarną otchłań poniżej.
- Pan pierwszy, kapitanie - powiedział szorstko Murdock.
Roman włożył latarkę między zęby, chwycił się górnego szczebla i zaczął ostrożnie
schodzić. Choć nie miał lęku wysokości, czuł się nieswojo, gdy wsuwał się do czarnej
dziury o nieznanej mu głębokości wewnątrz rozkołysanej barki.
Drabinka wydawała się nie mieć końca, ale po przebyciu dwunastu metrów w dół
dotarł na dno pierwszej ładowni towarowej. Tuż za nim pojawił się Murdock z latarką
skierowaną na dolny stopień. Twardy si-wobrody mężczyzna nieco po
sześćdziesiątce nawet się nie zasapał.
Murdock ruszył pierwszy przez ładownię i spłoszył dwa szczury, które przetrwały
mimo przenikliwego zimna.
- Nie chciałem tego mówić przy ludziach, ale dla mnie to brzmiało jak eksplozja na
pokładzie - przyznał.
- Dla mnie też - potwierdził Roman. - Myśli pan, że chcą nas zatopić?
- Niedługo się dowiemy.
Znalezli następną stalową drabinkę na przeciwległej grodzi i wspięli się do krótkiego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •