[ Pobierz całość w formacie PDF ]

własne, małe ranczo, a kiedy już je kupi, przeprowadzić
się i zabrać mustangi. Niezależnie od woli swojego oj­
czyma, Joego Skaggsa.
- Musimy się zastanowić, jak się ubrać na dzisiejsze
przyjęcie u Gentrych - powiedział Harold do Milana.
- Nie wiem, czy wyjściowe dżinsy będą odpowiednie.
całkiem dostatnio, jednak Sierp Księżyca wolał miesz­
kać samotnie, z dala od reszty nemene, i żyć podobnie,
jak jego plemię żyło dawniej.
Minął tydzień od wypadku Graya. Wciąż trochę do­
kuczał mu ból, jednak już nie tak dotkliwie jak wcześ­
niej. Gray miał nadzieję, że tego ranka porozmawia
nareszcie z dziadkiem. Szary Wilk miał do Sierpa Księ­
życa kilka pytań, na które pilnie potrzebował odpowie­
dzi. Gray przypuszczał, że wiadomość, którą przesłał
dziadkowi przez sąsiada, już dotarła. Tego dnia dziadek
miał wybrać się do najbliższego miasteczka i porozma­
wiać z wnukiem przez telefon.
Gray wszedł do kuchni i westchnął. Ostatnio nie
dawano mu spokojnie rozmawiać przez telefon. Wciąż
dokuczali mu dwaj przyrodni bracia. Żywił się nadzie­
ją, że nie będzie ich teraz w domu, jednak nie miał
szczęścia.
- Proszę, kto tu przyszedł - odezwał się Milan
Skaggs, młodszy z braci, który właśnie zaglądał do lo­
dówki. - Panoszy się w domu, jakby był jego właści­
cielem.
Milan był drobnym, chudym dwudziestotrzylatkiem.
Miał metr siedemdziesiąt dwa wzrostu i rozmawiając
z wiele wyższym od siebie przyrodnim bratem, musiał
zadzierać głowę do góry. To między innymi przez to
Milan był dla Graya wyjątkowo niemiły.
Gray pohamował złość i zignorował zaczepkę brata,
którego zupełnie nie szanował. Milan jak zwykle uśmie­
biet, jakie Gray w życiu widział. Miała twarz i oczy
anioła. Była dość drobna, szczupła, ale silna, nie bała
się ciężkiej pracy.
Cóż, być może niektórzy biali ludzie wolą słabe fi­
zycznie dziewczyny ubrane w koronkowe sukienki, ko­
biety, których twarze przykrywa makijaż - myślał.
Wiedział, że Abby Gentry nigdy w życiu nie włoży­
łaby koronkowej sukienki. Myśląc o Abby, uśmiechnął
się odruchowo.
- Nie ciesz się tak, braciszku - syknął Harold. - Ty
nie pojedziesz. Tata mówi, że rodzina Gentrych nie
ucieszy się z widoku Indianina na swoim przyjęciu.
I tak narobiłeś nam ostatnio dość wstydu, dając się uką­
sić wężowi. Chcesz znowu mieć kłopoty?
- Powiedziałeś przecież, że Chuck Gentry zapra­
sza wszystkich kawalerów - przypomniał spokojnie
Gray.
Milan wyjął Haroldowi z ręki zaproszenie i zama­
chał nim przed nosem Graya.
- Zaproszenie dotyczy „Joego Skaggsa z rodziną"
- oznajmił. - Zdaje się, że nie nazywasz się Skaggs.
Kiedy tata wróci ze stajni, wyjaśni ci, że nie jesteś dla
Gentrych pożądanym gościem.
Gray wyciągnął pięści z kieszeni, ale przypomniał
sobie, że nie ma sensu bić tych słabych głupców. Wy­
cofał się. Był dumny, że jest Indianinem, ale nigdy nie
reagował na niczyje kąśliwe uwagi czy kpiny. Nie za­
mierzał się nimi przejmować.
Będziemy nie tylko tańczyć i pić. Pewnie będą chcieli
nam pokazać, co potrafią ich nowe konie.
- Wiem - zgodził się Milan. - Parę dni temu tata
mówił, że Chuck Gentry kupił drogie hiszpańskie ogie­
ry, mestenosy. Ale nie wiem, po co rodzina Gentrych
miałaby się przed nami popisywać? Przecież i tak są
bardzo bogaci.
Gray zaczął z uwagą przysłuchiwać się rozmowie
braci. Mustangi, które hodował na ranczo Skaggsów,
byty Jego własnością, nie ojczyma ani braci. Gray
odziedziczył je. Zainteresowało go, że rodzina Gentrych
chce z nim konkurować także w hodowli koni szlachet­
nych ras.
- Urządzają na swoim ranczo przyjęcie? - upewnił
się. - Dziś wieczorem?
Chciał obejrzeć nowe konie sąsiadów. Gray nie by­
wał na przyjęciach, nie interesowało go to. Obawiał się
teraz, jak poradzi sobie na ranczu bogacza.
- O, to wielkie przyjęcie - zapewnił Milan. - Tata
mówi, że Chuck Gentry zaprasza wszystkich kawalerów
w okręgu. Szuka odpowiedniego kandydata na męża
swojej siostrzyczki. Myślę, że mam kwalifikacje nie
gorsze niż inni.
Gray skrzywił się na myśl o tym, że Milan mógłby
próbować spodobać się Abby. Chyba mówili o pięknej
Abby, wspaniałej odważnej dziewczynie, która przed [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •