[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wspominałem, że mam kiepskie doświadcze-
nia, jeśli chodzi o randki. Nie znam się na tych
wszystkich rytuałach i tajnych kodach. Poza
tym jestem na to za stary.
 A ile ty masz lat?
 Trzydzieści cztery. A ty?
 Dwadzieścia dziewięć.
 Dzieciak z ciebie!
 A ty zgrzybiały staruszek.
 Przestań zmieniać temat i powiedz wresz-
cie, czy pojedziesz ze mną na kilka dni do mojej
chaty w lesie. Nie obiecuję randek,
kwiatów, czekoladek, żadnego udawania, tyl-
ko to, co tak obydwoje lubimy: rozmowy,
94 Linda Winstead Jones
spacery i wspaniały, wręcz niewiarygodnie
dobry seks.
 Tak. Czy to chciałeś usłyszeć?
 Tak. Właśnie to chciałem usłyszeć. Trzy-
mam cię za słowo.
ROZDZIAA DZIEWITY
Eli zatrzasnął za sobą drzwi, zablokował je
masywnym zamkiem i włączył światło
w przedpokoju. Pochwycił Ronnie w objęcia
i zaraz zaczął całować.
Gdy poprzedniego wieczoru poprosiła, by się
z nią kochał, zdawał sobie sprawę, że od dawna
nie była z żadnym mężczyzną. Nie podejrze-
wał jednak, że ich wspólny wieczór będzie dla
niej aż tak ważnym wydarzeniem. Czy gdyby
to wiedział, powstrzymałby ją? Prawdopodob-
nie nie, bo nie był dostatecznie twardy ani
szlachetny. Nie był godzien jej zaufania, ale nie
zamierzał jej wypuścić z ramion. Jeszcze nie
teraz...
Nie przestając jej całować, rozbierał ją i pieś-
cił jej piękne ciało.
 Bardzo cię pragnę  wyszeptał, niosąc ją
do sypialni.
96 Linda Winstead Jones
Nic nie odpowiedziała, tylko gwałtownie
zadrżała, co sprawiło, że zapragnął jej jeszcze
bardziej.
 Ronnie, wiesz, co się dzieje?
Postawił ją na podłodze, by móc łatwiej
zdjąć z niej koszulkę.
 Oczywiście, że wiem...
 To wynik buzujących hormonów, napię-
tej sytuacji i poczucia zagrożenia życia. Zo-
staliśmy sobie nawzajem jakby narzuceni...
 Czyżbyś cofał zaproszenie?  wyszeptała,
rozpinając mu dżinsy.  Chcesz przez to po-
wiedzieć, że już nie masz ochoty na kilka dni,
wypełnionych spacerami, rozmowami i nie-
wiarygodnym seksem?
Jej zmysłowy głos i dotyk działał na niego
jak najsilniejszy afrodyzjak.
 Absolutnie nie! Tylko nie chcę cię zwodzić.
 Wolałbyś, żebym spała w pokoju gościn-
nym? Jeśli chcesz...
 Nie!
Myśl o wypuszczeniu jej teraz z ramion była
jak tortura, ale z drugiej strony nie chciał robić
jej niepotrzebnych nadziei. Nie chciał, by ocze-
kiwała po ich znajomości czegoś więcej, niż był
jej w stanie dać. Dla niego był to tylko romans,
oparty na fizycznej fascynacji, która musiała
prędzej czy pózniej zgasnąć.
Ronnie wodziła palcami pod paskiem jego
spodni.
Telefon po północy 97
 Powiedz, byłeś już kiedyś osobistym ochro-
niarzem któregoś z twoich klientów?
 Oczywiście, że tak.
 A czy wśród twoich klientów były czasem
kobiety?
 Tak, one najczęściej.
 W takim razie założę się, że wiele razy
znalazłeś się w sytuacji zagrożenia życia w to-
warzystwie przestraszonej kobiety, której hor-
mony buzowały.
 Owszem.
Wspięła się lekko na palce, by pocałować go
w szyję.
 A z iloma z nich spałeś?
Mógł coś zmyślić na poczekaniu, skłamać, że
zdarzało mu się to nagminnie, ale zachowywa-
ła się tak, jak gdyby z góry znała odpowiedz.
 Z żadną  przyznał zgodnie z prawdą.
 W takim razie twoje argumenty nie są
zbyt przekonywujące.
Ujął jej twarz w dłonie i spojrzał prosto
w oczy.
 Po prostu nie chcę cię zranić.
 W takim razie nie rań mnie. Nie kwestio-
nuj tego, co się między nami dzieje. Ja też jes-
tem oszołomiona, też nie do końca to rozu-
miem i nie czuję się gotowa, by myśleć o tym,
co będzie jutro czy pojutrze. Ale dzięki tobie
stało się coś niesamowitego. Po raz pierwszy
od bardzo dawna cieszę się terazniejszością.
98 Linda Winstead Jones
 Zsunęła mu spodnie i bokserki.  Obiecuję, że
nie będę cię ciągnąć na randki.
Nie była w stanie ruszyć ręką ani nogą,
a powieki wydawały jej się nieznośnie ciężkie.
Uśmiechnęła się do Eliego, który leżał obok,
równie zmęczony, a jednocześnie odprężony,
jak ona. Leniwymi ruchami głaskał jej brzuch,
czym przyprawiał ją raz po raz o rozkoszny
dreszczyk.
 Co próbujesz w ten sposób udowodnić?
 zapytała z uśmiechem.
 Nic. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •