[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Robił to dla rodziny, ale także dla siebie. Upajał się pracą, wyzwaniami
i sukcesami. Dlaczego więc miałoby mu się nie powieść również z Shanal?
Czy w jego relacji z nią brakuje jakiegoś istotnego katalizatora, który prze-
kształciłby ich przyjazń w namiętność? I dlaczego nie może przestać myśleć o
kobiecie, która kompletnie do niego nie pasuje? Ona jest wolnym duchem,
91
R
L
T
podczas gdy jego krępują setki rozmaitych więzów. On ceni
odpowiedzialność i trwałe związki, a ona nie. On pragnie spędzić życie w
firmie, wnosząc swój wkład w rodzinne dziedzictwo, ona zaś nie może się już
doczekać, by się stąd wyrwać. A jednak Isobel pociąga go duchowo i
fizycznie. Nie chce jej pragnąć, lecz nim zawładnęła.
Jęknął z irytacją, wstał i poszedł do łazienki wypić szklankę wody. Miał
nadzieję, że może to ugasi również tamto inne, o wiele silniej dręczące go
pragnienie.
Isobel wkrótce wyjedzie z ich posiadłości, przypuszczalnie w ogóle
opuści Australię.
 I bardzo dobrze  powiedział do swojego odbicia w lustrze łazienki,
majaczącego niewyraznie w księżycowej poświacie.  Naprawdę bardzo
dobrze.
Ale myśl, że więcej jej nie zobaczy, przejęła go bólem i przypomniała
mu dwie noce, które z sobą spędzili. Pragnął jej. Tęsknił za pożarem
zmysłów, jaki w nim rozpalała, chciał wraz nią podejmować ryzyko i robić
szalone rzeczy. Przez moment zapragnął nawet być znów tak cudownie i
prawdziwie szczęśliwy. Zapomnieć o więżących go obowiązkach i poczuciu
odpowiedzialności i całkowicie oddać się bieżącej chwili.
Pragnął Isobel Fyfe.
 Ethanie, musisz pojechać na ceremonię rozdania nagród. Nawet nie
myśl, żeby się kimś wyręczyć.
Tamsyn już od kilku dni przypominała mu o zbliżającym się terminie tej
uroczystości, lecz za każdym razem celowo to ignorował. Wiedział, że ma
wspaniały zespół pracowników, jednak nie chciał opuścić posiadłości na tym
etapie produkcji wina. Za chwilę rozpocznie się druga fermentacja szczepu
chardonnay, wino nie przeznaczone do butelkowania leżakowało w beczkach,
92
R
L
T
a shiraz było już w stadium fermentacji jabłkowo mlekowej.
Oczywiście, mógł zlecić komuś innemu przeprowadzenie większości
niezbędnych operacji i kontroli. Przecież właśnie w taki sposób wyszkolił go
ojciec, który wcześniej sam był szkolony podobnie. Jeśli nie dzielisz z nikim
odpowiedzialności, a w pewnych przypadkach nie przekazujesz jej
całkowicie, nikt niczego się nie nauczy. Rodzina często żartowała z jego
pedantycznych sposobów działania i precyzyjnie określonych metod, ale one
zdawały egzamin. W końcu czy to głównie nie dzięki temu firma Masters
zdobyła ostatnio tę nominację do nagrody branży winiarskiej?
 Ethan, słuchasz mnie?  naciskała Tamsyn.
 Oczywiście. Pojedziesz ze mną?.
 Wiesz, że bardzo bym chciała, ale w tym tygodniu jest rocznica ślubu
rodziców kapryśnej panny młodej i ceremonia odnowienia ich przysięgi
małżeńskiej.  Tamsyn zrobiła minę niepozostawiającą wątpliwości, jak mało
entuzjazmu budzi w niej perspektywa tego weekendu.  Może zabierz kogoś
innego?
 Hm... zastanawiam się, czy Shanal ma czas.
 Shanal? Myślałam raczej o Isobel  powiedziała siostra i rzuciła mu
znaczące spojrzenie,
 Isobel?  powtórzył, czując, jak ogarnia go podniecenie.
 Czemu nie? Mogłaby przy okazji zrobić kilka zdjęć. Dział marketingu
wykorzystałby je w katalogu albo przy wypuszczeniu na rynek nowego
rocznika wina. Jeśli chcesz, mogę ją zapytać.
Ethan w zadumie potarł szczękę. Jeśli zabierze Isobel, przestanie w
ogóle myśleć o ceremonii wręczenia nagród.
 Pozwól, że najpierw spytam Shanal  odparł.
 Naprawdę? Cóż, ona jest uroczą kobietą i wspaniałą przyjaciółką, ale
93
R
L
T
dlaczego to robisz?
 Co?
 Dlaczego ignorujesz to, co mógłbyś mieć z Isobel, i uganiasz się za
Shanal, której, jak oboje dobrze wiemy, w ogóle na tym nie zależy?
 Tamsyn...  zaczął protestować.
 Nie, nie zbywaj mnie. %7łycie udzieliło nam twardej lekcji tego, jak
cenne są autentyczne związki. Wiem, że lubisz Shanal. To urocza kobieta, ale
jest twoją przyjaciółką, nie kochanką. Nie możesz dążyć do czegoś, co nie
istnieje. Wiem, że z Isobel łączy cię coś wyjątkowego. Czy nie mógłbyś
przynajmniej spróbować?
 Posłuchaj, całkowicie się mylisz. Isobel i ja... my do siebie nie
pasujemy. Nigdy nie udałoby się nam stworzyć trwałego związku.
 Do diabła z trwałym związkiem!  wybuchnęła, kompletnie go tym
zaskakując.  Ważne jest, co dzięki niej czujesz. Pomyśl o tym. %7łycie to nie
tylko seria powtarzalnych rutynowych czynności. Czasami trzeba
zaryzykować zmianę, ożywić zmysły, pozwolić sobie na odrobinę
szaleństwa. Ulec impulsowi, zamiast trzymać się sztywnego planu.
W oczach siostry stanęły łzy.
 Co się stało, Tamsyn?  zapytał z troską.  Chodzi o coś więcej niż
tylko o to, z kim pojadę na rozdanie nagród, prawda?
 Oczywiście. Nie wiem, jak ty, ale ja nie czuję się już szczęśliwa jak
dawniej. Sytuacja się zmieniła i musimy zmienić się wraz z nią. Od śmierci
taty wiele rozmyślam o moim życiu i przyszłości. Nie jestem pewna, czy
pragnę tego samego co kiedyś. I stawiam sobie pytania, na które już nie
potrafię odpowiedzieć. Ty nie? Nie chcesz dowiedzieć się więcej o mamie, o
tym, dlaczego odeszła i nie dała znaku życia? Dlaczego tata nigdy o niej
nie mówił ani nie pozwolił, żeby nas widywała? Wszystko się zmieniło,
94
R
L
T
odkąd wiem, że ona żyje. Nie umiem udawać, że wszystko pozostało takie
samo, i żyć jak dotąd. Chyba nie potrafię pójść dalej, dopóki nie poznam
odpowiedzi na te pytania. Są dla mnie ważne i myślę, że dla ciebie również.
Odwróciła się i wyszła, zanim zdążył odpowiedzieć. Widok siostry tak
wzburzonej ogromnie go zaniepokoił. Zawsze była spokojna, zajęta
uszczęśliwianiem innych. Ojciec nazywał ją  swoją posłuszną córeczką , bo
zawsze z uśmiechem spełniała to, czego od niej oczekiwano. Wiedział, że ona
nadal tak robi, ale jakim kosztem?
Do diabła, żałował, że Tamsyn nie jest nadal jego małą siostrzyczką,
którą mógłby chronić. Rozumiał jednak, że to już niemożliwe. To dorosła
kobieta, a on może ją jedynie zapewnić, że zawsze może na niego liczyć.
Podobnie jak on na nią. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •