[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rozlewało się szaroperłowe światło brzasku. Na samo wspomnienie tego, co się działo poprzedniego
dnia, zaczynały ją piec policzki. Ukryła głowę w poduszkach. Nie, nie była dziewicą. Z Gerardem
łączył ich czuły związek, ale stopniowo odkrywała, że nie jest to namiętna miłość, o jakiej śniła.
Zerwała z nim, a on szybko się pocieszył w ramionach Lucy. A teraz wymarzony mężczyzna zjawił
się w jej życiu. Ktoś, kto jeszcze dzień wcześniej był niedostępny i zimny.
AUSTRALIJCZYK SZUKA %7łONY
49
Czy po chwili zapomnienia wrócą do chłodnej rzeczywistości? Co teraz będzie?
Dana tak głęboko się zamyśliła, że z trudem usłyszała cichy dziecięcy głos, wołający jej imię.
Wyskoczyła z łóżka i zarzuciła szlafrok na ramiona.
- Co się stało, maleńka?
Przed drzwiami stała Alice. Twarz miała mokrą od łez. Przytuliła się do Dany.
- Poszłam do pokoju mamusi, ale kazała mi odejść. Jeszcze nie pora na wstawanie. Powiedziała, że ma
mnie dość i mojego głupiego strachu. Nie będzie się już mną opiekowała.
Szokujące, ale Melinda często to powtarzała. Ani Dana, ani Jimmy nie potrafili jej powstrzymać.
- Mamusia naprawdę wcale tak nie myśli - uspokajała małą Dana. - To dlatego, że ciągle jest bardzo
zmęczona i smutna, jak my wszyscy.
- Tym gorzej dla taty - głos się jej łamał od płaczu. - Dlaczego musiał umrzeć? Nigdy mu nie wybaczę.
- Alice, wszystkiemu winien jest straszny wypadek. Tatuś nie mógł nic poradzić. Nigdy by cię nie
zostawił z własnej woli. Bardzo cię kochał.
- To dlaczego nie został w domu? Teraz będzie zupełnie inaczej. Nie będę miała tatusia.
Na to Dana nie umiała odpowiedzieć. Była jednak pewna, że Melinda wkrótce wyjdzie ponownie za
mąż. Oczywiście za kogoś bogatego.
50
AUSTRALIJCZYK SZUKA %7łONY
- Wskakuj ze mną do łóżka. Mocno cię przytulę. Alice westchnęła ciężko.
- To cudownie, bo w moim pokoju siedzi poczwara.
Przeróżne poczwary i straszydła od dawna prześladowały dziewczynkę po nocach. Nic dziwnego,
była bardzo wrażliwym dzieckiem, które doznawało silnych zaburzeń emocjonalnych.
- Nie miałaś zapalonej lampki? - zapytała Dana, sadowiąc małą na łóżku. Okryła ją i podłożyła jej pod
głowę poduszkę.
- Wiesz przecież, że mama nie lubi, jak jest włączona. Zawsze się wtedy gniewa. Mówi, że to twoja
wina, bo opowiadasz mi głupie bajki."
- Nie martw się, kochanie. Porozmawiam o tym z mamą. Ona po prostu nie wie, że masz bardzo bo-
gatą wyobraznię. Wiele dzieci boi się ciemności. Wielu dorosłych też nie lubi, jak jest ciemno. Nie ma
w tym nic złego.
- Lubię światło. Dano, mogłabym mieszkać z tobą, zamiast tylko przyjeżdżać w gości?
- I zostawiłabyś mamę, kochanie?
- Nie tęskniłaby za mną - powiedziała Alice bardzo poważnie. - Mówiła, że odda mnie do szkoły z
internatem, a sama pojedzie w świat.
O takim pomyśle Dana nie słyszała.
- A kiedy to mówiła?
- Wczoraj. - Alice przytuliła się do Dany. - i dodała, że byłam częścią problemów w jej małżeństwie.
AUSTRALIJCZYK SZUKA %7łONY
51
- Och, bzdura! - Dana z trudem zapanowała nad sobą.
- Jesteś śmieszna, jak się złościsz - zachichotała Alice. - Tatuś mi kiedyś powiedział:  Jak mnie nie
będzie w pobliżu, poszukaj Dany".
- Oczywiście, jestem twoją matką chrzestną.
- I mnie kochasz. - Alice głęboko westchnęła. - Czasami naprawdę boję się mamusi. Nawet w szkole
uważają, że jest okropna.
- Okropna? Przecież jest młoda i piękna. Alice zaczęła się wiercić na łóżku.
- Pani Eldred powiedziała:  To okropne, co ona robi temu dziecku".
Mała doskonale naśladowała głos nauczycielki.
- Na pewno miała na myśli mamę?
- No, widziała, jak mamusia odbierała mnie ze szkoły. Była w bardzo złym nastroju.
- Dlaczego mi o tym nie opowiedziałaś? - Dana trochę się zdenerwowała.
- Bo mogłabyś się rozzłościć na mamę i nigdy nie przyjechać, żeby się z nią zobaczyć, a ona nie
pozwoliłaby mi się z tobą spotkać - rzeczowo wyjaśniła dziewczynka.
- Alice, nigdy nie opuściłabym twojej mamy. Ani ciebie. Musisz mi wierzyć. Jest dla mnie jak siostra.
- To dlaczego ona cię okłamuje?
- Skąd ci to przyszło do głowy?
52
AUSTRALIJCZYK SZUKA %7łONY
- Tatuś mi powiedział. A tobie nie? - odpowiedziała Alice szczerze zdziwiona.
- Posłuchaj, kwiatuszku, a może zwiniesz się teraz w kłębuszek i zaśniesz? Zapowiada się długi i
męczący dzień, więc musisz być wypoczęta.
Mała posłusznie zamknęła oczy i szeroko ziewnęła.
- Kiedy dorosnę, chciałabym być taka piękna, jak ty, Dano. Będziesz się mną opiekować?
- Do końca życia - odpowiedziała Dana.
- Przyrzeknij, że będziesz żyła bardzo długo. - W oczach Alice pojawiły się łzy.
- Spokojna głowa. Dożyję setki i dostanę telegram z życzeniami od królowej ,-r zapewniła ją Dana.
Alice zasnęła w chwilę potem. Dana zeszła na dół, żeby zrobić sobie kawy. Dom był pogrążony w
ciszy, ale w kuchni krzątała się już gospodyni, pani Buchan.
- Masz ochotę na filiżankę herbaty? - zapytała Danę.
- Wolałabym kawę. Zresztą sama sobie zrobię.
Pani Buchan, kobieta dobrze po pięćdziesiątce, służyła w rodzinie od czasów, gdy była młodą
dziewczyną. Jej mąż, Manny, teraz administrator, zaczynał pracę w posiadłości jako nastoletni
chłopak. Oboje patrzyli, jak Tyler dorasta.
- Zjesz tosta, kochanie?
- Nie, dziękuję, chyba pójdę na spacer.
- A jak Alice się czuje?
AUSTRALIJCZYK SZUKA %7łONY
53 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •