[ Pobierz całość w formacie PDF ]

potrzebne są przy kulach.
Całuję ją, po czym razem idziemy do domu.
Odzywa się jedynie raz, głos jej drży:
 Chodzisz tak wolno - mówi. - Nie miałam pojęcia, że tak bardzo ucierpiałeś."
W pokoju gościnnym jest ciepło i wygodnie. Jestem bardzo, ale to bardzo zmęczony. Zmęczony
wszystkimi trudami i niewygodami podróży, zmęczony wszystkim, co widziałem, usłyszałem i przeżyłem -
zmęczony wojną. Ale zarazem jestem też szczęśliwy. Szczęśliwy, że w końcu jestem w domu, szczęśliwy,
że Lilo i ja znów jesteśmy razem.
Jutro wigilia. Jutro mała Ingrid wstanie i będzie biegać po całym domu, wypełniając go sobą i swymi
jasnymi lokami. Będzie mnie zasypywać niezliczonymi pytaniami: Czy zostanę już w domu? Dlaczego tak
długo mnie nie było? Dlaczego tak wolno chodzę? Dlaczego jest wojna? Dlaczego...? Dlaczego...?
Dlaczego...?
8
Do połowy stycznia nie jestem w stanie opuścić domu. Znieg i lód uniemożliwiają mi stawienie się do
szpitala.
Otrzymuję z dywizjonu informację, że po wyzdrowieniu dowództwo ponownie objął kapitan Woitke,
ale kilka dni pózniej zginął w akcji. Przesyłają mi moje dzienniki pokładowe, a także oficjalne
potwierdzenie ostatnich zestrzeleń i wiadomość o.przyzna-niu mi Krzyża Rycerskiego (Ritterkreuz des
Eisernen Kreuzes).
Książki pokładowe zawierają zapiski z blisko 2000 lotów, w tym ponad 400 misji bojowych przeciwko
nieprzyjacielowi. Uznaje się, że zestrzeliłem pięćdziesiąt dwa samoloty. Przeleciałem przeszło osiemset
tysięcy kilometrów. Czy kiedykolwiek jeszcze będę latał?
1 stycznia 1945 roku niemieckie pułki lotnictwa myśliwskiego wyruszają na swą ostatnią wielką operację.
Udaje się zbombardować i ostrzelać brytyjskie i amerykańskie lotniska we Francji i Belgii. Dla wielu z
moich kolegów jest to rzeczywiście ostatnia misja. Prawdopodobnie blisko 500 niemieckich pilotów
myśliwców traci życie. Wśród tych, którzy nie wracają, jest major Specht. Przywodzi mi to na myśl uroczystość
sylwestrową przed rokiem. Wielka misja, którą wówczas przewidywał  mały pułkownik", przyszła dokładnie w
rok pózniej.
Po tym nadludzkim wysiłku Niemieckie Lotnictwo Myśliwskie praktycznie przestaje istnieć. Do dalszej
walki pozostaje zdolnych zaledwie kilka jednostek.
Nacierające ze wschodu i zachodu wojska nieprzyjaciela przekroczyły tymczasem granice Rzeszy. Na
wschodzie miliony Niemców uciekają przed nadciągającymi azjatyckimi hordami. Słowa nie są w stanie w
najmniejszym stopniu opisać grozy i nędzy ich ciężkiego losu.
Moi rodzice są wśród tych, którzy zostają zmuszeni opuścić swe domy. Matka wraz z siostrą docierają do
nas pod koniec lutego. Nigdzie nie ma ani śladu ojca.
Brytyjczycy i Amerykanie bez chwili wytchnienia bombardują nasze miasta w dzień i w nocy. W ten
sposób tracą życie setki tysięcy ludzi.
Na frontach wojny wciąż toczą się zacięte walki. Niemieccy żołnierze walczą zawzięcie, do końca
broniąc każdej piędzi swej ojczystej ziemi. Według najświeższych danych dotyczących strat w ludziach
wśród Niemców, szacuje się, że życie straciło około 4 milionów osób.
Dzień po dniu, nawet w miejscach tak odosobnionych jak tu, we Fryzji, spokój życia wiejskiego burzy
wycie syren alarmowych. Co rusz Lilo musi zabierać do schronu dzieci i kilka walizek. Dla mnie jest wąski
rów wykopany w ogrodzie za domem. Nigdy nie przepadałem za betonowymi schronami; lubię widzieć, co
się dzieje, i tak też mam w zwyczaju postępować.
W marcu melduję się u dowódcy bazy do służby w obsłudze naziemnej. Mimo kul, cały dzień
spędzam na nogach, badając przydatność terenów jako lądowisk dla szybowców transportowych do
przewozu wojska, wybierając lokalizacje dla niewielkich stanowisk obronnych, tworząc mobilną
organizację kontroli lotów.
Stanowimy część obrony Wilhelmshaven. Miasto przeobraziło się w fortecę i ma być bronione za
wszelką cenę do ostatniego człowieka. W razie blokady garnizon będzie zaopatrywany z powietrza. Dla
celów operacyjnych pełnię funkcję oficera łącznikowego
lotnictwa w strukturach garnizonu. Do działań lądowych mamy do dyspozycji około 40 tysięcy osób z
personelu marynarki wojennej. Wszyscy są niedoświadczeni, a broni starczy tylko dla niewielkiej części z
nich.
W miarę upływu tygodni coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że stawianie nieprzerwanego oporu na
Zachodzie nie ma sensu. Aby zatrzymać postępy wojsk radzieckich w Europie, niezbędne jest, abyśmy
oszczędzali wszelkie siły. Wiem, że w razie zawieszenia broni na Zachodzie w serca milionów
wyczerpanych, zniechęconych, utrudzonych walką żołnierzy niemieckich wstąpi nowy duch, a oni sami
zjednoczą się i poświęcą swoje ostatnie siły na walkę z komunizmem, by wyzwolić swe domy i ocalić Europę
przed ostateczną katastrofą.
Jeśli o mnie chodzi, bez wahania wspiąłbym się do samolotu, by znów latać i walczyć, dopóki wszyscy
bolszewicy z podbijających Europę azjatyckich hord nie zostaliby wypędzeni z ostatniego zakamarka naszej
niemieckiej ojczyzny.
Nie jest to wyłącznie mój pogląd: jest to pragnienie wszystkich oficerów i żołnierzy, z którymi
rozmawiałem w ostatnich tygodniach. Wszyscy z niecierpliwością oczekują dnia, kiedy zachodni alianci
wreszcie zrozumieją, że to nie Niemcy są rzeczywistym zagrożeniem dla ich życia i wolności, lecz Rosja
sowiecka.
11 marca 1945 roku, w Dzień Pamięci o Bohaterach, zapisuję w swoim pamiętniku:
Wojna stała się kryterium, wedle którego może być mierzony duch Niemiec, niejako duchową linią podziału. W
czasie pokoju rozpoznajemy różnicę pomiędzy dobrem i złem. Teraz rozróżniamy odważnych od tchórzy.
Wojna daje dodatkowo szansę odważnym, aby przekraczali samych siebie. Bóg obdarzył już ich
męstwem i siłą. Mimo iż mogą zginąć, bohaterstwo ich śmierci musi pozostać wiecznie żywe.
Dziś, w tę najczarniejszą godzinę naszej ukochanej ojczyzny, wspomina ich ludność niemiecka.
Wystarczy, bym zamknął oczy, a widzę kolegów, którzy u mego boku latali i ginęli w najzaciętszych bitwach
wojny.
Ostatnie dwa lata uczyniły mnie bardzo samotnym. Niewielu spośród moich kolegów powróciło stamtąd,
z  Wielkiego Cmentarzyska Myśliwców ". Często nieprzyjaciel przytłaczał nas swą ogromną przewagą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •