[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niego, zanim się zatrzymałam, i pognał do wody.
Hepzibah zebrała już wcześniej suche drewno i ułożyła je w stosie tuż
przy wydmach, przewidując wysoki przypływ.
 Uważaj, gdzie parkujesz  usłyszałam, jak ostrzega Kat, nawiązując
do dnia, kiedy ta zostawiła wózek golfowy na plaży i wróciwszy po paru
godzinach, zobaczyła, jak ten płynie do Anglii, porwany przez przypływ.
Rozłożyłyśmy koc na piasku i matka usadowiła się w jego najbardziej
oddalonym od wody rogu, opatulając się swoim
starym alpakowym swetrem. Odwróciła się plecami do morza i wbiła
wzrok w wydmy. Było w tym coś dziwacznego, jakby ktoś jadący windą
ustawiał się twarzą do tylnej ściany, a nie do drzwi. Czułam, jak się
wycofuje, jak wsysa ją dawny mrok.
Dwa tygodnie wcześniej, kiedy zabrałam ją do Mount Pleasant, na
kontrolną wizytę u lekarza, siedziała w zamkniętej części promu i
wpatrywała się w podłogę, jakby nie chciała, żeby przypominano jej o
tym, co zdarzyło się na morzu przed trzydziestoma trzema laty. Jej obecne
zachowanie było bardzo podobne. Czy od śmierci taty miała awersję do
omywających wyspę wód, a ja tego po prostu nie zauważyłam? Uderzyło
mnie, że żywi taką samą niewyjaśnioną niechęć do syreniego tronu. To
także zaczęło się po jego śmierci. Pamiętałam, że kiedyś wyszła z pokoju
na samą wzmiankę na jego temat.
Obserwowałam ją, rozpakowując jedzenie. Dałyśmy z siebie wszystko,
żeby zorganizować te same dania, co niegdyś: kraby w cieście, czarną
fasolę z ryżem, pudding z rodzynkowego ciasta, pastę z cheddara,
gozdzików i pieprzu cayenne oraz wjno  chianti dla Cat i chardonnay dla
reszty. Patrząc na te wszystkie smakołyki, pomyślałam o Whicie i
pikniku, który urządziłam dla nas tydzień wcześniej po drugiej stronie
wyspy, o tym, jak mył mi nogi i jak przerodziło się to w cichą ceremonię
zaślubin.
Max oddał się swojemu ulubionemu zajęciu, którym było łapanie
piaskowych krabów, i co chwila przybiegał do nas z wiszącymi mu z
pyska szczypcami i nogami. Patrzyłam, jak przyniósł jednego matce i
upuścił go z dumą u jej stóp, a ona roztargnionym nieporadnym gestem
pogładziła go po głowie. Nie powiedziała nawet trzech słów. Kat podała
jej rolkę folii, prosząc, żeby znalazła koniec, ale matka odłożyła ją na
piasek. Jeśli chodziło o to, żeby ją rozweselić, w ogóle nam się to nie
udawało. Działo się coś bardzo złego.
Kat nie dawała jednak za wygraną. Jej wysiłki, aby wciągnąć matkę do
zabawy, sprawić, by w magiczny sposób wróciła do
swojego wcielenia z czasów Babskich Pikników, stawały się coraz
bardziej wymuszone.
 Kto twoim zdaniem, Nelle, powinien zostać naszym pierwszym
prezydentem kobietą? Geraldine Ferraro czy Patricia Schroeder? 
zapytała.
W odpowiedzi doczekała się tylko wzruszenia ramion.
 No, śmiało, musisz nam powiedzieć. Jessie i Hepzibah twierdzą, że
Patricia. Ja stawiam na Geraldine.
 Nancy Reagan  mruknęła matka. Wszystkie ożywiłyśmy się,
przekonane, że dała się wciągnąć, że Nelle Dubois zaraz zostanie
uratowana.
 No, jeśli Nancy wezmie udział w wyborach, ja na pewno nie będę na
nią głosowała  prychnęła Kat.
Tego rodzaju prowokacji matka nie pozostawiała na ogół bez
odpowiedzi, ale tym razem nie było z jej strony żadnej reakcji. Wtuliła
tylko jeszcze głębiej głowę w ramiona.
Zjadła bardzo mało  pół kraba w cieście i łyżkę puddingu. My za to
najadłyśmy się do syta i ani na chwilę nie traciłyśmy rezonu.
Kiedy nad oceanem zapadł mrok, Hepzibah rozpaliła ognisko.
Wysuszone przez wiatr gałęzie szybko zajęły się ogniem. Po kilku
chwilach płomienie biły wysoko w górę, sypiąc iskrami, które ginęły w
ciemności. Siedziałyśmy w kuli światła, czując swąd palonego drewna, i
żadna z nas nie pomyślała, jak to wszystko może wpłynąć na kobietę,
która zabiła deskami swój kominek i dla której ogień i woda oznaczały
wyłącznie tragedię i śmierć. Zaślepiła nas nostalgia za osobą, którą była
wcześniej. Chce mi się płakać, kiedy pomyślę, jak bardzo matka musiała
się starać tamtej nocy. Przyjechała tam wyłącznie po to, żeby sprawić
nam przyjemność, i siedziała z nami, choć pęczniało w niej cierpienie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •