[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Sebjorg wystarczająco dużo przeżyć. Obawiam się, że nie należy ona do tych
kobiet, które zadowolą się tradycyjnymi kobiecymi zajęciami.
Birigit spojrzała na męża, po czym wybuchnęła śmiechem. Sten naprawdę
zna się na ludziach; to był trafny komentarz.
- Wcale niewykluczone, że podobnie jak Ashild, zajmie się pracą w srebrze.
- I ty myślisz, że w Vebygard pozwolą jej na to? - Sten pokręcił głową i
uniósł brwi. - Zapomnij. Ani Dyveke, ani Dan się na to nie zgodzą.
- No, zobaczymy. Z Sebjorg nigdy nic nie wiadomo. Widzę też, że ten
młody kuśnierz dobrze się czuje w towarzystwie Alliny. A nasz Johan pewnie
spędza czas z synem Tynninga, bo nigdzie go tu nie widzę - dodała Birgit,
rozglądając się dookoła.
- Na pewno. Jest już duży, więc sobie poradzi. - Sten pomachał do przyjaciół
w sąsiedniej łodzi i pochwalił wioślarza. Ten zręcznie prowadził łódkę, mimo
że jego pasażerowie wcale spokojnie nie siedzieli. - Widzę, że chyba macie
ochotę na małą kąpiel, tak się tam wychylacie przez burtę!
- Woda jest całkiem ciepła, ale strój nie ten - odkrzyknął jeden z mężczyzn i
wszyscy w łodzi serdecznie się roześmiali.
Aódka Birgit i Stena sunęła spokojnie wzdłuż brzegu dokładnie naprzeciwko
pałacu, pozostałe też kołysały się łagodnie na gładkiej tafli. Był to doprawdy
idylliczny widok. Ze też wcześniej nigdy nie wpadli na ten pomysł, dziwiła się
Birgit. Tymczasem gościom bardzo spodobała się taka atrakcja.
Niespodziewanie tę miłą atmosferę przerwał rumor dobiegający z koron
buków. Birgit i Sten podnieśli głowy. Potężne, długie bukowe gałęzie
pochylały się nad powierzchnią wody i jedna z nich wyraznie się zatrzęsła.
Może na gałęzi przysiadł jakiś spory ptak?
- Co to? - Birgit otworzyła oczy ze zdumienia. - Czy ja dobrze widzę?
Sten zmarszczył czoło i poprosił wioślarza, by ten raz jeszcze podpłynął
bliżej drzewa.
- Wydaje mi się, że ktoś tam jest.
- Co to ma znaczyć?
Teraz jednak gałęzie przestały się poruszać i na górze zapanowała zupełna
cisza. Listowie było tak gęste, że z dołu nie mogli nic wypatrzyć. Ktoś, kto
usadowił się wysoko w koronie buczyny, dobrze się ukrył.
- Może to któreś z dzieci tak się z nami droczy - rzekł Sten. - Ten, kto się
tam na górze ukrywa, ma nas w każdym razie jak na dłoni. Dajmy sobie dziś z
tym spokój. Wieczorem napomknę Knutowi o tym zdarzeniu.
W drodze powrotnej Birgit i Sten oraz towarzysząca im w łodzi para
rozmawiali o strojach kąpielowych. Nie wracali już do tematu przesiadującego
na drzewie człowieka. Ale pomiędzy ciemnozielonymi liśćmi i grubymi
gałęziami buczyny, wysoko nad ziemią, para czujnych oczu śledziła wszystko,
co dzieje się w majątku. Aódka, która jeszcze przed paroma chwilami zataczała
szeroki łuk pod drzewem, oddaliła się, a długie pociągnięcia wioseł zlały się w
jedno z wyraznym westchnieniem ulgi, dobiegającym z góry. O mały włos...
Letni wieczór był ciepły i zachęcał do spędzania czasu na powietrzu. Hannah
postanowiła zatem opóznić nieco uroczystą kolację, bo wszyscy znakomicie się
bawili. Niektórzy grali w krykieta, inni rzucali patykami, jeszcze inni
przyglądali się im z ciekawością, nie szczędząc żartobliwych komentarzy.
Kilkanaście osób siedziało w niewielkich grupkach przy ogrodowych stolikach,
wesoło gawędząc.
- Panie Coj, jak to miło, że zechciał pan przyjąć nasze zaproszenie! - Hannah
stała pochłonięta rozmową z panią Veby i jej córką Alliną, kiedy młody Belg
zatrzymał się obok nich.
- To dla mnie wielka przyjemność. Macie państwo przepiękną posiadłość. -
Odchrząknął i ukłonił się elegancko, po czym spojrzał w stronę Alliny i jej
matki. - W okolicy znajduje się zresztą wiele ładnych majątków, choćby
Vebygard, który także miałem przyjemność odwiedzić - dodał, uśmiechając się
do Alliny. - Czy zechciałaby pani przejść się ze mną i obejrzeć grających w
krykieta?
Allina natychmiast się zaczerwieniła, ale była rada z zaproszenia i już po
chwili para zniknęła w drugiej części ogrodu. Dyveke pokiwała z
zadowoleniem głową.
- To przystojny mężczyzna. Zdaje się, że Allina bardzo go lubi.
- Na to wygląda - odrzekła Hannah. W każdym razie wasza córka zamieszka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Pokrewne
- Home
- Carpenter Leonard Conan Tom 35 Conan SobowtĂłr
- Brenden Laila Hannah 04 Zemsta
- Brenden Laila Hannah 18 Bunt
- Brenden Laila Hannah 15 Plotki
- 08 Klaus Capelle A BirdâÂÂs Eye View of Density Functional Theory (2006)
- Candice Gilmer [Moonlight and Shadows 03] Broken Shine (pdf)
- Verne_Juliusz_ _Tajemnica_zamku_Karpaty
- Amanda Steiger Eloria's Tear (pdf)
- Sullivan Vernon I wykośÂczymy wszystkich obrzydliwców
- D411. Hagan Patricia Gliniarze i caluski(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pwpetzworld.pev.pl