[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Czego zwierzciadłem jest młodzieniec jeden bogaty w mieście Izburgu, który jakieby
miewał przenagabanie od czarownic, pióro dostatecznie wypisać nie może, ten męzkim
sercem najazdom takowym sprzeciwiając się, i namienionych lekarstw zażywając,
niebespieczeństwa uchodził. Przeto nie jest rzecz wątpliwa, iż opisane lekarstwa przeciw
namienionym chorobom, są barzo pewne, gdy ich kto tak jako przynależy zażywa.
Toż się ma rozumieć o gniewie, abo nienawiści nieporządnej [& ] To same czarownice do
tego się znają, że przez węże takowe czary dla gniewu i nienawiści sprawują, dla tego: iż wąż
pierwszym był naczyniem szatańskim, i ku przeklęctwu jego, stała się nieprzyjazń między
nim, a niewiastą, przeto nieprzyjazni takie przezeń sprawować czarownice się starają, kładąc
skórę abo głowę wężową pod prog domu, abo komory. Potrzeba tedy ludziom zawaśnionym,
żeby wszytkie kąty domu wyszukali, i ile może bydz wyszperali i odnowili, abo w inszych
domach mieszkali, jeśliby wiedzieli iż dla czarów nienawiść między sobą mają.
Wspomnieliśmy wyżej, że ludzie uczarowani mogą sami siebie Exorciszować, to się ma
rozumieć, iż słowa święte, błogosławieństwa, i modlitwy na szyjej nosić mogą: czytać
abowiem i błogosławieństwa nad samymi sobą czynić nie potrafiliby, w czym jako przystoi
postępować niżej nauczymy.
Lekarstwa tym którym przez czary wstydliwy członek bywa odejmowany, abo gdy w postaci
bestyalskie bywają przemienieni.
ROZDZIAA IIII.
Zmamieni i oszukani przez czary, którzy rozumieją, że abo członek wstydliwy utracili, abo w
postać bestyalską są przemienieni, jakoby mieli bydz poratowani, dosyć jaśnie wyżej
powiedzieliśmy. Takowi abowiem ponieważ zgoła z łaski Bożej wypadli, co w ludziach
uczarowanych gruntem jest, nie jest rzecz można, żeby lekarski plastr mógł bydz przyłożony,
poki żelazo w ciele jest. Przeto potrzeba: żeby jacy ludzie przez prawdziwą spowiedz, z
Panem Bogiem wprzód pojednali się. [& ] przyczym dotknęliśmy, i lekarstwa w tymże
Rozdziale, żeby ile może bydz takowi czarownicę sobie podejrzaną przejednali, i dobrymi
sposobami przywrócenie takiego członku wymogli, abo jeśliby to miejsca niemiało, żeby do
grozb się udali [& ] Strony tych zaś, ktorzy rozumieją się bydz przemienionymi w postać
bestyalską, wiedzieć potrzeba, iż czary takie w zachodnich stronach, i państwach nie tak są
zwyczajne, jako w królestwach wschodnich: co się ma rozumieć o drugich osobach, bo co się
tknie własnych osób czarownic, to częstokroć i u nas się trafią, iże się czarownice w koty i
insze bestye przemieniają, na co wiele ludzi patrzało, jakośmy w osmym Rozdziale części
pierwszej powiedzieli. Na takie czarownice, lekarstwa urzędowego potrzeba. O tym tedy
przemienieniu ludzi w bestye, jeden między inszymi przykład tu przynosimy, wziąwszy o nim
wiadomość od człowieka wiary godnego zakonnika w Rodzie [& ]Ten powiedał, iż w
Salaminie mieście królestwa Cypryjskiego taki się przypadek trafił. Ponieważ abowiem tam
jest port morski. Czasu jednego jeden okręt towarów pełny do portu przypłynął, dla
nakupienia żywności, z którego gdy ludzie wychodzili po rożnych potrzebach, młodzieniec
także jeden siły dobrej wyszedszy, przyszedł ku domowi niejakiej niewiasty, który za
miastem nad brzegiem morskim stał, gdzie spytał gospodyniej jeśliby miała jajca przedajne.
Widząc niewiasta młodzieńca dużego cudzoziemca do tego, zaczym mniejsze miało bydz
podejrzenie u miesczan choćby on zginął. Odpowiedziała mu, poczekaj mało wyniosęć nie
długo. A gdy się cokolwiek bawiła, dom zawarszy młodzieniec przed domem stojąc, o rychłą
odprawę żeby go okręt nieodbieżał prosił: wyniozszy tedy niewiasta kilka jajec oddała mu,
rzekszy żeby jeśliby go snadz okręt odbieżał, do domu jej wrócił się. Wskok tedy wziąwszy
jajca bieżał do okrętu, który przy brzegu morskim stał, i pierwej niż wszedł do niego,
ponieważ się jescze było wszytko towarzystwo nie zeszło, jadł one jajca: aż oto w godzinę
niemym się stał, jakoby nierozumnym, (jako sam o sobie potym powiedał) czemu barzo się
dziwował, coby mu się stało nie mógł się wszakże domyślić. Chcąc tedy do okrętu wniśdz, co
którzy w okręcie byli, kijmi go pobiwszy odpędzili, z wielkim wrzaskiem. Oto , oto, coć się
osłowi dzieje? przepadni bestya, czy i ty chcesz z nami po morzu jezdzić? odegnany
młodzieniec, i słowa towarzystwa swego, którzy go osłem nazywali, rozumiejąc domyślawał
się, że był od onej niewiasty uczarowany, osobliwie iż nie mógł słowa żadnego przemówić, a
sam wszytkich rozumiał. Powtóre tedy gdy się kusił wniśdz do okrętu, lepiej mu się kijem
dostało, tak że z wielką żałością i gorzkością serca zostać, i na odchodzenie okrętu onego
patrzyć musiał. Za czym gdy po roznych miescach biegał, i wszyscy ludzie osłem go bydz
rozumieli, szanowali go też jako osła. Musiał się przeto do domu onej niewiasty wrócić,
której dla zachowania żywota służył więcej niż trzy lata żadnej roboty nieodprawując, jeno
drwa nosił, także śmieci i plugastwa insze z domu wynosił, tę samę pociechę mając że choć
go wszyscy osłem bydz rozumieli, czarownice wszakże tak domowa, jako i insze roznie
mieszkające jako z człowiekiem się obchodziły, i jako człowieka szanowały.
Spyta tu kto. Jakim sposobem ciężary nań, jako na bydlę jakie kładzione były?
Powiedamy z świętym Augustynem piszącym o niewiastach gościnnych, które goście w
bydło dla noszenia ciężarów obracały. Także o ojcu Praestanausowym, który rozumiał się
bydz koniem, i żywność z inszemi bydlęty żołnierzom nosił, iż się w tym omamienie trojakie
dzieje. Pierwsze względem ludzi, którzy młodzieńca nie człowiekiem, ale osłem bydz
rozumieli. Co jako szatan sprawić może powiedzieliśmy przedtym w Rozdziale osmym.
Powtore, iż te ciężary nie były zmyślone, ale gdy możność i siłę młodzieńca przechodziły,
szatan je niewidomym sposobem nosił. Naostatek. Iż młodzieniec ten bawiąc się między
ludzmi, mniemał się bydz osłem, ponieważ fantazja jest przywiązana do ciała, czego mu
jednak rozum nie pokazował, który się nie tak do ciała wiąże, i owszem wiedział że był
człowiekiem, ale uczarowanym, żeby go za bestyą rozumiano, jako tamże przykład jest o
krolu Nabuchodonozorze.
Po wyszciu tedy trzech lat, w czwartym roku gdy dnia jednego przed południem do miasta
wszedł, a niewiasta zdaleka za nim z kijem bieżała, trafiło mu się, że mimo kościół idąc,
usłyszał dzwięk dzwonka (w tym abowiem królestwie nabożeństwo Aacińskimi nie Greckimi
obrzędami odprawują) w który dzwoniono ku podnoszeniu ciała Pańskiego. Przeto się udał do
kościoła wniśdz, jednak [& ] nie śmiał, ale przededrzwiami poślednimi nogami na ziemi
klęknął, a przednie wyniozszy złożone, z oślej głowy, cześć naświętszemu Sakramentowi,
przy podnoszeniu jego uczynił. Który cud niektórzy z kupców Genueńskich widząc, z
podziwieniem szli za onym osłem, rozmawiając, sobie, o onej dziwnej rzeczy. Aż oto
czarownica za osłem z kijem bieży. A iż jakochmy powiedzieli, czary takowe, w tamtych
krainach często się trafiają, za staraniem kupców onych, osła i z czarownicą pojmano, która
na probie będąc do występku się przyznała, i jenoby do domu doszła, obiecała młodzieńca do
jego postaci przywrócić. Skoro ją tedy wypusczono, i do domu wróciła się, młodzieniec [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •