[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spotkania z Jax, lecz z niezłomnego postanowienia, by zapuszkować groznego przestępcę.
I nagle Jax zapragnęła się dowiedzieć, dlaczego Blake tak ciężko tyra. Dlaczego aż
tyle ze swego życia poświęca pracy  z dala od domu, od rodziny& i od niej! Musiała się
bowiem upewnić, czy właśnie z tego powodu ominie ją najważniejsze erotyczne
doświadczenie w jej życiu.
Czy to największa sprawa w twojej karierze?  spytała.
Najważniejsza.
Dlatego, że jest taka głośna?
Rozgłos jest istotny, ponieważ może zapewnić mi awans.
 No tak&  Przez chwilę rozważała jego słowa.  Ale z pewnością nie poświęcasz się bez
reszty pracy wyłącznie dla awansu.  Wyczuła, że dobrze trafiła. Nie tylko dla kariery Blake
po prostu żyje tą sprawą.  Dlaczego ten proces jest taki ważny?  naciskała.
Kilka sekund upłynęło w ciszy, jakby rozważał, ile może jej wyjawić. W końcu oparł się
łokciem o barierkę i z jego postawy Jax wywnioskowała, że zamierza powiedzieć coś
bardzo dla siebie istotnego.
 Dziesięć lat temu mój ojciec zginął w wypadku samochodowym  zaczął opanowanym
tonem.Jax całkowicie to zaskoczyło. Zastygła bez ruchu, a on mówił dalej:  Kierowca
pojazdu, który spowodował tę kraksę, był pod wpływem kokainy kupionej od jednego z
dilerów, takich jak ci z organizacji Menendeza.
Współczucie ścisnęło Jax za gardło. Nikki już wspominała o śmierci ojca w kraksie
samochodowej, ale nie podała żadnych szczegółów.A utrata ojca w tak bezsensowny
sposób była czymś szczególnie niesprawiedliwym. Oczywiście jeśli chodzi o utratę
rodziny, Jax w pełni doświadczyła okrutnej niesprawiedliwości wszechświata. Nawet
jeśli Blakiem targały gwałtowne emocje, doskonale maskował to opanowanym
zachowaniem.
 Tak więc każdy proces sądowy, który uderza w którąś z mafii
narkotykowych, dostarcza mi szczególnej satysfakcji  zakończył.
 Ogromnie mi przykro.  Zdawała sobie sprawę, jak bardzo te słowa są
niewystarczające. Wzruszył ramionami, jakby nie zależało mu na jej współczuciu.
 To było tak dawno  powiedział.  Nikki miała wtedy zaledwie dwanaście lat.
Dwanaście lat. Była taka młoda, pomyślała Jax.
Snop księżycowego światła roziskrzył wody zatoki. Jax zapatrzyła się na katamaran
Blake a kołysany ciepłą nocną bryzą. Drobne fale pluskały o kadłub w uwodzicielskim
rytmie. Odkąd tu zamieszkała, widziała tylko, jak Blake zajmował się konserwacją łodzi,
lecz ani razu nie wypłynął z przystani. Zmierć jego ojca wyjaśniała zapamiętanie, z jakim
oddawał się pracy w sądzie, a także skomplikowane relacje między rodzeństwem.
Najwidoczniej Blake przyjął wobec Nikki rolę zarówno brata, jak i ojca. I nagle Jax
zrozumiała przyczyny jego nadmiernie rozwiniętego poczucia odpowiedzialności. A także
irytującego trzezwego rozsądku, który brał w nim górę nad zmysłowymi pragnieniami i
namiętnością.
Brał górę za każdym razem. Ten mężczyzna coraz bardziej ją intrygował. Pomyślała przy
tym, czy Blake kiedykolwiek pozwala sobie na luz i robi coś tylko dla własnej przyjemności.
 Więc powiedz mi coś, sztywniaku  odezwała się, wskazując głową
przystań.  Co niedziela zajmujesz się katamaranem, ale kiedy ostatni raz nim
pływałeś?
Blake znieruchomiał i Jax wiedziała, że znów trafiła w czuły punkt.
ROZDZIAA SZÓSTY
Chociaż to pytanie spięło Blake a, z pozorną swobodą oparł się biodrem o barierkę
pomostu, wdychał słonawe powietrze i popatrywał na Jax, która siedziała na szezlongu boso,
ze skrzyżowanymi nogami. Odłożyła gitarę i bacznie mu się przyglądała. Dzisiejszej nocy
wszystkie jego usiłowania, by trzymać się z dala od niej, spaliły na panewce.
A przecież tak bardzo się starał&
Kiedy usłyszał dzwięki muzyki, wyszedł z domu, przyrzekając sobie, że tylko przez
chwilę nacieszy się miłym towarzystwem Jax. Uśmiechnął się lekko na widok wizerunku
zespołu Rolling Stones na jej podkoszulku. Lecz szybko zdał sobie sprawę, że nie ma się co
oszukiwać: trudno będzie mu się od niej oderwać. Zarazem Blake uświadomił sobie, że
znalazł się w poważnych tarapatach.
Opanował się wysiłkiem woli, pomimo kłopotliwej zmiany tematu rozmowy, i
odpowiedział:
Nie licząc krótkiej okazjonalnej przejażdżki dla utrzymania łodzi w stanie gotowości,
nie wypływałem od czasu śmierci ojca.
Chryste, Blake  Jax przyjrzała mu się z powagą.  Twoja rodzina ma się dobrze i nie
musisz się o nią martwić. Powinieneś nauczyć się trochę częściej relaksować. 
Spochmurniał i chciał zaprotestować, lecz nie dała mu dojść do głosu.
Widziałam cię dzisiaj w telewizji. Doskonale odegrałeś rolę pewnego siebie
prokuratora, który twardo zamierza dopaść przestępcę.  Sceptycznie przechyliła głowę na
bok.  Ale czy tylko tyle chcesz od życia?  Te słowa poruszyły go do głębi, lecz nic nie
odpowiedział. Jax wstała i podeszła do niego.  Posłuchaj, wiem, jak strasznie jest stracić
rodzica.
Wyraz zrozumienia w jej oczach sprawił, że serce Blake a ścisnął bolesny skurcz. Tak,
ona przecierpiała tak wiele strat. Jednak Blake a dręczyła nie tylko ta utrata, lecz także
starania, by wypełnić zobowiązania i dotrzymać obietnic, które złożył tacie, nim umarł.
Starania, by dzień po dniu odgrywać rolę ojca. A ta rola z biegiem czasu coraz bardziej mu
ciążyła. W tej chwili zapragnął, by choć raz porzucić poczucie obowiązku i zrobić to, czego
naprawdę chce. Na przykład kochać się z Jax. Ponieważ pożądał jej z bolesną siłą i nie
potrafił uwolnić się od tego pragnienia.
Rzuciła mu zatroskane spojrzenie i stwierdziła z ogromną powagą:
 Ale nie możesz pozwolić, by ta tragedia po raz drugi zrujnowała ci życie. Musisz ją
przezwyciężyć. Stłumił uśmiech wywołany jej karcącym tonem i raptem ogarnęła go
przemożna chęć, by dotknąć Jax, więc schował ręce w kieszenie spodni.
Widocznie odgadła jego myśli, gdyż przeciągle spojrzała mu w oczy i oto nagle
między nimi zaczęło rozgrywać się coś więcej niż tylko rozmowa o życiowych
priorytetach. Atmosfera nabrzmiała zmysłową obietnicą, że pocałunek sprzed tygodnia
będzie miał swój ciąg dalszy.
 Masz wilgotne włosy  powiedziała cicho Jax.
Do diabła, nie patrz tak na mnie, pomyślał, po czym odpowiedział głosem
schrypniętym z podniecenia:
 Po powrocie do domu biegałem na ruchomej bieżni, a potem wziąłem prysznic.  Lecz
musiał się umyć nie tylko z tego powodu.
 A jednak nie włożyłeś potem szortów  zauważyła.
 Te spodnie są całkiem wygodne  odrzekł tonem, który, jak miał nadzieję, zatuszował
jego narastajÄ…ce podniecenie.
W rzeczywistości kiedy usłyszał dzwięki gitary Jax, tak bardzo mu było śpieszno ją
zobaczyć, że włożył to, co miał pod ręką.
 No cóż, nie jesteś na sali sądowej, sztywniaku.  Podeszła bliżej i dotknęła kołnierzyka
jego koszuli.  Skoro nie masz czasu pożeglować łodzią, możesz przynajmniej odprężyć się i
rozpiąć nie tylko górny guzik koszuli.
%7łar pożądania, tlący się w nim nieustannie od pierwszego spotkania z Jax, teraz
buchnął potężnym płomieniem. Ciepła morska bryza przyniosła mu woń jej
truskawkowego szamponu. Bliskość Jax odbierała Blake owi wszelką zdolność logicznego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •