X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w którego gronie uczniów byli między innymi równie renomowani ezoterycy
francuscy Eugene Canseliet i Jules Boucher, podobno nie leży na
wymienionym cmentarzu, ani na żadnym innym, a to z bardzo prostego
powodu: ponieważ jest nieśmiertelny, jak twierdzi wielu. Nawiasem
mówiąc, nie jedyny to taki ezoteryk.
Louis Pauwels i Jacques Bergier reprezentują pogląd, że jego tożsamość
na zawsze pozostanie zagadką. I co o tym wszystkim myśleć?
Jeśli przyjąć, że poszlakami wskazującymi na nieśmiertelność jest lekki
bzik, niekonwencjonalne zachowanie i egzotyczna powierzchowność (podobne
cechy można odkryć także u innych  nieśmiertelnych"), to wówczas
Fulcanelli/Champagne mógłby przejść do następnego etapu eliminacji.
Kazał on wszak swoim uczniom brać do łóżka wielkie worki z węglem, aby
mogli zrozumieć prawdziwą naturę ognia. Można odkryć i inne
ekscentryczności, które wyrwane z kontekstu robią raczej niepoważne
wrażenie; powinniśmy jednak wystrzegać się - zwłaszcza w dziedzinie
wiedzy ezoterycznej i okultyzmu - oceny choćby najdrobniejszego
szczegółu w oderwaniu od całości.
Choć ujawniono jedynie małą część elementów puzzli, składających się na
obraz Fulcanellego, to już one dają do myślenia.
Podobnie jak całe jego dzieje, o ile w ogóle są znane - i jeśli kojarzy
się z nimi właściwą osobę...
W latach dwudziestych w Paryżu pojawiło się dosłownie znikąd nazwisko
Fulcanelli. Okultyści, ezoterycy i alchemicy oraz osoby zainteresowane
tymi dziedzinami szeptali między sobą:  Jest wśród nas prawdziwy
mistrz".
W mieście zaczęło huczeć od pogłosek. Kim był ten tajemniczy człowiek,
który miał posiąść kamień filozoficzny i eliksir młodości? Snuto
domysły, że znajduje się on w otoczeniu bardzo wówczas znanego ezoteryka
Eugene Canselieta. Podejrzenie padło na należącego do tamtejszej bohemy
artystę Jeana-Juliena Champagne, który był o 22 lata starszy od
Canselieta i mieszkał z nim w tym samym domu.
W różnych kręgach krążyły rozmaite wersje, ale tajny mistrz zachował
swoje incognito.
Było tak do 1926 r, w którym to roku ukazała się książka Le mystere de
cathedrales. Jej autorem był Fulcanelli. Wydana pierwotnie w luksusowym
wydaniu w ograniczonej liczbie 300 egzemplarzy przez Jeana Schemita, Rue
Lafitte 45, uchodzi dzisiaj za rzadkie fundamentalne dzieło na temat
zagadek wielkich katedr, których budowniczowie - podobnie jak sam
Fulcanelli - jakby znikąd pojawili się na scenie świata. Przedmowę do
tej książki napisał Eugene Canseliet, a 36 ilustracji było dziełem
Jeana-Juliena Champagne. Zawoalowane aluzje Canselieta zawarte w
przedmowie, który wskazywał między innymi na fonetyczne pochodzenie
alchemicznego nazwiska Fulcanelli od imion bogów Wulkana i Heliosa, na
nowo rozpaliły dyskusję. Przypuszczano, że Fulcanelli jest potomkiem
francuskiej dynastii Walezjuszy, którzy zajmowali się mistyką i magią.
Wprawdzie od śmierci Henryka III w 1589 r. uważano ją za wygasłą, ale
oczywiście nie może to dotyczyć kogoś, kto jest nieśmiertelny.
Rozpatrywano wielu kandydatów do roli Fulcanellego, odrzucając ich potem
jednak. Byli wśród nich ezoteryczny księgarz i okultysta Pierre Dujols
(on sam pisał pod pseudonimem Magophon), praktykujący alchemicy F.
Jolivet Castelot i D. Jaubert, jak również występujący pod pseudonimami
Auriger i Faugerons czy wreszcie pisarz J.H. Rosny starszy.
Najbardziej prawdopodobna jest i pozostaje kandydatura Jeana-Juliena
Champagne. Jego artystyczna żyłka mogła go skłonić do studiowania sztuki
katedr i interpretacji ich ukrytego ezoterycznego przesłania i
symboliki. Sprzeciwia się temu jednak fakt, że Champagne miał opinię
zarozumialca, pijaka i nie strudzonego żartownisia, którego trudno było
posądzać o autorstwo równie rewolucyjnego co fundamentalnego dzieła Le
mystere de cathedrales. Co gorsza, dyskwalifikowały go jego własne
przechwałki, jakoby to on właśnie był Fulcanellim. Takie postępowanie
było bowiem w jaskrawej sprzeczności z ezoterycznym i alchemicznym
nakazem milczenia.
Co prawda, gdyby jednak faktycznie był Fulcanellim - w razie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.