X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Peppa się uśmiechnęła. Taksówka stanęła.
 Dzięki, Dev. Wracaj do rodziny. Właśnie dotarłam do domu. Uściskaj ode mnie Ash.
 Uważaj na siebie  odrzekł.  W razie czego wiesz, gdzie nas znalezć.
 Tak.
Zapłaciła taksówkarzowi i wysiadła. Kiedy zerknęła na telefon, zobaczyła, że ma kilka esemesów. Wszystkie od Cama. Ostatni:  Jasna cholera,
Pep, odbierz wreszcie. Wszystko w porządku? .
Wrzuciła telefon do torebki i wyjęła klucz. Nic nie jest w porządku. Nigdy w życiu nie czuła się tak podle.
Kolejny dzień okazał się dniem ciężkiej próby. Obudziła się wcześnie po kiepsko przespanej nocy i udała się do kawiarni, by zabrać się za
pieczenie. Z radością witała nieprzerwany strumień klientów, z których wielu nie szczędziło pochwał. To pozwalało jej przetrwać.
A także fakt, że Cameron się nie pojawił. Obawiała się tej wizyty, bo nie odbierała jego telefonów ani nie odpowiadała na esemesy. Po pracy
poszła do domu i położyła się. Próbowała zasnąć, lecz nie potrafiła się wyciszyć. Wciąż widziała uśmiechniętą twarz Camerona pochylonego nad
córką Ashley.
Była wyczerpana, pozbawiona złudzeń, wiedziała, że pora na decyzje. Nie może dłużej żyć nadzieją, że pewnego dnia Cam pojmie, iż jego życie
jeszcze się nie skończyło.
Podniosła się z łóżka i poszła do kuchni wziąć sobie coś do picia i coś postanowić.
Najpierw odwiedzi Ashley. Przyjaciele są najważniejsi.
Nie biorąc płaszcza  liczyła na to, że wieczorne powietrze ją otrzezwi  wyszła z domu i przespacerowała się do końca przecznicy, by złapać
taksówkę. Kiedy dotarła do szpitala, pora odwiedzin dobiegała końca, mimo to ruszyła na oddział. Najwyżej ją wyproszą.
Zapukała do drzwi pokoju Ashley z nadzieją, że przyjaciółka nie śpi. Chwilę pózniej otworzył jej Devon.
 Wejdz.  Spojrzał na nią i bez słowa wziął ją w ramiona.
Nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo tego potrzebowała. Przygryzła wargę, by się nie rozpłakać. Przyszła odwiedzić Ashley, a nie wylewać
swoje żale.
 Dzięki  szepnęła.  Jak się ma Ash?
 Sama zobacz.  Odsunął się.  Ma teraz Katelynn.
Peppa minęła łazienkę i podeszła do łóżka. Ashley leżała z córką.
 Cześć, Pep. Spójrz, jest śliczna.
 Karmisz piersią?  szepnęła Peppa.  To trudne?
Ashley się uśmiechnęła.
 Z początku tak, ale pielęgniarki są wspaniałe. Bardzo mi pomagają, a Katelynn robi resztę.
Devon przysunął Peppie krzesło.
 Podobno Cam zachował się wczoraj jak ostatni dureń  rzekła Ashley.
Peppa westchnęła.
 Nie mówmy o nim. Masz się cieszyć córeczką, a nie wysłuchiwać marudzenia przyjaciółki.
Ashley odstawiła małą od piersi i spojrzała na męża.
 Chcesz ją potrzymać, aż jej się odbije?
Devon wziął zawiniątko z córką i usiadł w fotelu przy oknie.
 Mów, Pep  zachęciła Ashley.  Wyglądasz okropnie, widać, że jesteś nieszczęśliwa.
 Jestem  wykrztusiła ze łzami w oczach  ale to moja wina. Sama się w to wpakowałam. Znałam ryzyko. Jestem sfrustrowana i przybita.
Muszę z nim porozmawiać.
Ashley ścisnęła jej dłoń.
 Co mu powiesz?
Peppa zaśmiała się gorzko.
 %7łe go kocham.
 Jesteś odważniejsza niż ja. Zawsze taka byłaś.
 Ale ty jesteś mądrzejsza  mruknęła Peppa.
 Nieprawda. A jak mu to powiesz, to co dalej?
Peppa westchnęła.
 Nic. Cam zrobi to, co zawsze, a ja odejdę, tym razem na dobre. Muszę mu dać ostatnią szansę. Może po prostu chcę tego. Tak czy owak,
będzie ostatnia. Dłużej nie zniosę tej huśtawki. Całą noc nie spałam. Wczoraj przy ludziach Cam wydawał się szczęśliwy. Ale nie ze mną. To boli.
 Och, Pep  powiedziała Ashley ze współczuciem.  Chciałabym...
 Ja też  wtrąciła Peppa.  Ale życzenia spełniają się tylko w bajkach. Cam nie jest księciem, a ja nie jestem księżniczką i nie będziemy żyć
razem długo i szczęśliwie.
Ashley była bliska łez. Peppa nie zamierzała jej zasmucać. Siłą woli przywołała na twarz uśmiech, wstała i uściskała Ashley.
 Ukradnę Devonowi maleństwo na minutkę, a potem się wyniosę, żebyś odpoczęła.
Devon podał Peppie córkę. Peppa przytuliła dziewczynkę, dotknęła jedwabistego kosmyka na czubku główki, pogładziła maleńkie paluszki
i patrzyła zafascynowana, jak zacisnęły się wokół jej palców. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.