X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

cia, bo zatrzymała się, choć nic odwróciła aię do niego twarzą. Milczenie zalecało
między nimi jak coś materialnego.
 Nie ma sensu, żebyś tak minie nazywał  powiedziała suchfo, wyraznie, i poszła do
swego pokoju zamykając za sobą drzwA.
A kogo mam talk nazywać?  pomyślał. Miał uczucie, jakby coś z niego wyjmowano,
coś z jego ciała, przycisnął ręce do żeber, żeby się osłonić.
Nie było 'nikogo, kogo by można nazywać ojcem, teraz n�ie ma.nikogo, kogo można
by 'nazywać matką. Ale fajnie, urodziłem się bez rodziców. Nie ma sensu, ona ma
rację. I icała reszita tych bredni, kraina wiieczoru, miasteczko, Allia też nie są
rzeczywisifce. Dzieclina-da. Ale ja 'nie jestem dzieckiem. Dziieci mają ojca i matkę. Ja
nie jestem, mię ja. Ja mię mam niic i nie jestem niczym. Stojąc w hallu uświadomili
sobie, że talk jest rzeczywiście. Właśnie wtedy przypo-mnało mu się, fizycznie,
ciałem, mLe umysłem, dotknięcie ręki Donny, dzwięk jej głosu: "%7łeby ci się tylklo nic
nie stało, Bu�dk". Odwrócił się od drzwi pokoju matki, poszedł do kuchni, potem do
sie-bue, żeby przygotować wszystko ma nano: ubrainie na drogę, chleb, salami i
owoce na długą wędrówtkę na górę.
Obudził się o trzeciej, potem o czwartej. Wstałby i ruszył w drogę, ale nie było
sensu wychodzić tak wcześnie, skoro umówił się z dziewczyną, że spotkają saę o
szóstej. Przewrócił się na drugi bok i próbował zasnąć. Półmrok świtu w pokoju,
niewyrazna jasność bez cienia przypominała światło tamtej krainy. Budzik tykał w
gło-wiach łóżka. Wpatrywał się w blialiawą tarczę. Obie wskazówki skierowane były w
dół. Tam, tam mię było zegarów. Nie było godzin. To nie rzeka 'czasu poruszia
wstkazówkii zegiara. Porusza je mechia-mizm. Widząc, jak się piosuwają, ludzie
'mówią: czas mija, mija, ale zegary, które sami zrobili, 'oszukiwały ich. To my mijlamy
w czasie, myślał Hugh. My ddziemy. My wędrujemy wzdłuż strumieni, rzek; czasem
możemy przejść przez strumiLeń& Leżał, drzeimiiąc, do piątej. Kiedy zablokowany
budzik pstryknął, 'wstał i poczuł pod s)to-pafmi zimno podłogi. W dwie mdJnuity
'ubrał się i 'wyszedł z domiu.
Był przy brainyle przed szóstą. Dziewczyna już czekała.
Ciągle nie był pewien, jak jej ima imię. Kiedy wymawialli je ludzie;z kramy półmroku,
brzmiało to jak Rama czy Dama; poprawiła go, kiedy powiedział Rama, ale nie
z.rozuimiał, jak powinno brzmieć. Nazywał ją "dziewczyna", kiedy o miej myślał, a.
słowo to pojawiało się w otoczce 'ciemności 'i gniewu, i szmeru płynącego ruczaju.
Stała przy jeżynowym gąszczu w 'niebieskawym, przesyconym kurzem, ciepłym
świetle wczesnego poranka pod słabo ulistnio-nymi drzewalrm przy wejściu do lasu.
Plodniiiosła wzrok, kiedy usłyszała, że nadchodzi. Jej blada twarz nie złagodniała, ale
dziewczyna wyciągnęła odwróconą, poplamioną na czerwono dłoń podając mu
jeżyny.
 Dojrzewają  powiedziała i przesypała je w jego rękę. Były drobne i słodkie od
sierpniowych upałów.
 Sprawdzałaś, co z bramą?
Zerwała jeszcze parę jeżym i dołączając dio 'mego na ściieżce podała m'u.
 Była zamknięta  wyprzedziła go iniieco i 'zajrzała w obniżający się wśród zarośla,
tunel ścieżki.
 Teraz jest tutaj.
 Tędy.  Zatrzymał się jednak na progu dzielącym dwie krainy i odwróciił się, czego
nigdy przedtem mię robił, aby spojrzeć na światło dnia, zakurzone liście, skąpany w
słońcu błękit pomiędzy liśćmii, trzepotaniie 'brązowego ptaszka przefruwiającego z
gałęzi na gałąz. Wreszcie odwrócił się i wszedł w ślad za dziiewczyma w półmrok.
Kiedy ukląkł dło swego pierwszego obrzędowego łyku z ruczaju, spostrzegł, że
'dziewczyna zrobiła to samo. Klęczała na półce skalnej spoglądając w dół na płynącą
wodę, nie konwencjonalnie, tak jak się klęka do modlitwy lub oddając hołd, ale z całej
jej postawy poznał, że woda ta była dla niej tak jak i dla niego święta. Potem
powiodła wzrokiem wokół (i wstała. Przeprawili się przez strumień i razem wkroczyli
w wieczorną krainę. Szła naprzód w milczeniu. W lesie również Ramowało całkowite
milczenie, od kiedy pozostawili za sobą głos strumienia. Najmniejszy wtiatr mię
poruszał losómi.
Po (niespokojnej, zle przespanej nocy Hugh czuł się otępiały
103
i odpowiadało mu, że idzie bez słowa i bez rozmyślań, w szybkim 'tempie, które
narzucała dziewczyna. Wszelka myśl i wszelkie uczucia znalazły ale w stanie
zawieszenia. Znowu uległ wrażeniu, że mógłby tak iść bez końca wielkimi krokami,
bez wysiłku odmierzając drogę pod imeiruchomymi drzewami, czując na twarzy
chłodne powietrze lasiu. Ta wizja mię wzbudzała w nim lęku. Wtedy gdy przeoczył
bramę, kiedy.zabłądził, przerażała go myśl, że mógłby iść i iść pod drzewami w
półmroku i nigdy żadnej zmiany, żadnego kresu; ale teraz, z kompasem, na właściwej
drodze, był zupełnie spokojny. A na końcu bezkresnej podróży widział Allię niczym
gwiazdę.
Dziewczyna zatrzymała siię i zaczekała 'nią niego na ścieżce. Niska, krępa postać,
dżinsy, kraciasta niebieska koszula, okrągła, chmurna twarz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkla.opx.pl
  •  

    Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.